Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2008, 16:11   #57
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Brog

Krasnolud spodziewał się wszystkiego, ale chyba nie tego, że po wyjściu z domu czarodzieja potka całego (poza kilkoma ranami) Belegrisa, w dodatku wiedzącego o znalezionym przed chwilą pierścieniu. O jego zdziwieniu, mogła świadczyć chociażby mina, która przy jego długiej brodzie, wyglądał co najmniej śmiesznie. Krasnolud nic nie wtrącał do potoku słów wylatujących z ust Elrana, sam potakując tylko od czasu do czasu głową. Gdy cudem ocalały Belegris wspomniał o pierścieniu i wziął go z rąk Kapłana, ten szybko się opamiętał i zaczął się przysłuchiwać wyjaśnieniom spotkanego towarzysza.
- Tak jak Elran wspomniał, nie znaleźliśmy tego w żadnej szufladzie. Był po protu na ziemi. - rzekł, powoli kiwając głową.

- Słuchajcie, kiedy wychodziliśmy z Brogiem z domu czarodzieja, zauważyłem uciekającego skrycie człowieka w czerni, prawdopodobnie złodzieja, który chciał wykraść pierścień. Pewnie dlatego leżał na podłodze a nie w skrytce.

Brog był zbity z tropu. Skoro złodziej był już w ukrytym przejściu i to oni prawdopodobnie go spłoszyli, to jak on...
- Jak on mógł uciec z tego pomieszczenia, kiedy my tam byliśmy ? Nie wydaje mi się, żeby uciekł się do magii. Raczej, nie my go stamtąd wykurzyliśmy. No ale wtedy nie wiemy co to zrobiło i dlaczego nie wziął ze sobą pierścienia. A tak w ogóle Belegrisie, to skąd wiedziałeś o tej błyskotce ? Musimy powiedzieć burmistrzowi o naszych podejrzeniach co do ataku i jakoś się na niego przygotować. Wiem, że priorytetem będzie zniszczenie bariery, jednak może nam się to nie udać, a wtedy będziemy zmuszeniu odeprzeć gobliny, co jest raczej niewykonalne. Cholera, mam mętlik w głowie. Musimy to obie wszystko podsumować, ale na razie chodźmy do "zarządcy" tej wioski.
 
Van jest offline