Cytat:
Mam patent na uniknięcie wszystkiego, tak długo jak mam odpowiednio dużo punktów mocy... 50KP nie robi na mnie wrażenia, przebijałem się już przez boskie KP (dosłownie i w przenośni).
|
<zieeeew> Phi, mag potrafi to wszystko i nie tylko... ;> Przez boskie KP przebijałem się i koboldami sorcererami, albo robiłem się nietykalny, albo zmieniałem się w Wojennego Tytana, albo po prostu przywoływałem stado smoków, żywiołaków i demonów i szedłem na piwo
Licytacja dokonań działa inaczej, a uczciwe porównanie psiona z innymi klasami jeszcze inaczej. I co z tego, że widziałem wojowników, którzy strasznie wymiatali potężniejsze potwory, jeśli mój sorc na tym samym poziomie robił z nich(wojowników, nie potworów) zastawę stołową w pięć rund?
Klasa klasie nierówna.
Cytat:
I co z tego że psioni nie walą bezpośrednio takich obrażeń (z manifestacji) jak magi i kapłony (z czarów)? Wszystko inne mają lepsze i elastyczniejsze
|
No to nasłuchałem się, jaki to psion jest najlepszy i najelastyczniejszy, ale doświadczenie nauczyło mnie, że power build na bazie klasy psiona wcale nie jest na szczycie power buildów - jeno gdzieś w pierwszej piątce, co i tak jest niezłym wynikiem. Prawda jednak, że gdy przychodzi do czystych klas, ciężko wymyślić mi coś lepszego niż psion. Może Ty masz jakieś spostrzeżenia na tym polu,
Wallace? Choć z Twoich postów wynika, że niepodzielnie rządzi ów nieszczęsny, przegięty psion...