Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2008, 09:10   #46
DrHyde
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Oin podniósł obolały łeb. Mało co pamiętał i wpadł w lekki szok gdy zobaczył wokoło kraty klatki. Powoli się podniósł i oparł swoją wielką niczym bochen chleba dłoń na toporze…

- Kurwa jego mać! Gdzie mój topór?! Wy chędożone syny łysego trolla! Takie z was cwaniaki!? Otwórz te klatkę i chodź na ubita ziemię! Chowacie się za plecami przeklętych guślarzy i innych nawiedzonych popaprańców! Oddawaj mi topór ty bucu pierdolony!
– Krasnolud rzucił się przez wszystkich w kierunku krat, które były od strony eskortującego żołnierza. Mundurowy odwrócił się i uśmiechnął. Nie powiedział nic. – Tak kurwa do ciebie mówię kurwi synu parchatej dziewki. Żeby ci dzieci trądem obrosły a żona nie dała!

Irytacja krasnoluda była tak wielka, iż dopiero teraz zauważył resztę kompani. Część poznawał. Wszyscy byli jacyś tacy zdziwieni i część się podśmiechiwała. Chyba reakcja na agresję jaką pokazał krasnolud. Zauważył Metellusa i Amillay, która wpakowała ich w to gówno.

- Tuneli magicznych wam się kurwa zachciało. Zaraz ci z dupy zająca wyciągnę i zobaczysz taka magię jakiej świat nie widział! – Ryknął na Amillay i popatrzył na śmiejących się pozostałych jeńców, przynależących zapewne do oddziałów piechoty.
 

Ostatnio edytowane przez DrHyde : 21-03-2008 o 12:23.
DrHyde jest offline