Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2008, 18:03   #146
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kuba ze zdziwieniem spojrzał na Misię.
- Stanęła pionowo - skomentował, dość zaskoczony, słowa dziewczynki. - Dowcipna ta Kraina. Ani piłka, ani moneta nie chcą nam podpowiedzieć... Tym bardziej powinnaś zachować ten pieniążek. Jak widać to działa... chociaż nie zawsze tak, jak byśmy chcieli... A ty masz talent w tym kierunku. Bystrzątko - powtórzył, tym razem bardziej pieszczotliwie.
Nie odrywając wzroku od Misi powiedział:
- Czy mogłabyś jeszcze raz rzucić monetą? I zadać nieco inne pytanie... Może moneta podpowie nam, gdzie znaleźć jakieś schronienie... W lewo, czy w prawo...

Kuba podniósł głowę i spojrzał na wyraźnie zniecierpliwionego Piotrka.
- Jak widać, obie drogi doprowadzą nas do celu. Jedna - wskazał lewą ścieżkę - jest krótsza i trudniejsza. Ta druga - pokazał prawą - wygląda na przyjemniejszą. Prawdę mówiąc - popatrzył jeszcze raz na prawą ścieżkę - wygląda na aż zbyt łatwą. Prawdziwe pójście na łatwiznę. Coś w sam raz dla mnie - uśmiechnął się ciut krzywo. - Wprost uwielbiam chodzić na łatwiznę.
"Parę osób mi to już zdążyło zarzucić" - pomyślał. - "Nawet, prawdę mówiąc, Prawdziwa, Najprawdziwsza Wróżka."

- Nie jest jednak najważniejsze, co ja lubię. Gdybym był sam, to wybrałbym lewą ścieżkę. Taką drogę wskazały Świnki, to pisze na tabliczce, Tę ścieżkę wskazała, na początku, piłka Alusi - spojrzał na przedmiot, o którym mówił. Nie skomentował faktu, że piłeczka wyglądała na dziwnie bezradną... - Prawa droga wygląda jak uosobienie pułapki, dziwnie miła i przyjazna w tym podstępnym świecie. Całkiem jak chatki Trzech Świnek. I z pewnością bym nią nie poszedł pewien, że zaprowadzi mnie wprost do legowiska smoka.

- Może tak, Michasiu, spojrzałbyś bacznym okiem na tę cudowną dróżkę? - zwrócił się do Michasia.

- A teraz najważniejsza sprawa. Mamy przed sobą aż cztery możliwości. Tak jak to powiedziała Monisia - uśmiechnął się do dziewczynki - możemy wybrać obie ścieżki na raz, albo nie wybrać żadnej. Innymi słowy - rozdzielić się, albo ruszyć prosto przed siebie, nie zwracając uwagi na ścieżki. Nie polecałbym żadnej z tych dwóch opcji. Podobnie jak nie zlecałbym możliwości o której nie pomyślałem wcześniej - siedzieć tu i czekać na wysłanników Zgniłego Króla. W przeciwieństwie do akcji "Świnki" musimy bez kłótni wybrać jedną drogę i iść nią razem.

Popatrzył jeszcze raz w stronę Michasia, a jego wzrok spoczął na śpiącej Alusi.
- Ala już śpi. Niedługo Michaś nie będzie miał sił by pchać siebie i ją. A trochę później nikt z nas nie będzie w stanie mu pomóc. Potrzebne nam jakieś schronienie i coś do jedzenia. Może ktoś z was ma cudowny plecaczek, z którego da się wyciągnąć kilka kanapek...

"Najlepsza by była chatka z piernika" - pomyślał. - "Byle bez czarownicy w środku..."

- Nie mógłbyś - obrócił się do Piotrusia - jeszcze raz pogadać z tym pajączkiem? Może słyszał o jakimś domku do wynajęcia na jedną noc?

Ponownie zwrócił się do wszystkich.

- Ja głosuję za lewą ścieżką, ale dostosuję się do większości. Wy sobie pogadajcie, ustalcie wszystko. Ja w międzyczasie poszukam czegoś - wyciągnął z plecaka 'Poradnik' - na temat bezpiecznych ścieżek, bezpiecznych schronień i jedzenia. Co można jeść i skąd to coś wziąć...
Usiadł pod brzozą i zaczął wertować 'Poradnik'.
 
Kerm jest offline