Cytat:
Przyznam się, iż podchodziłem do oglądania tego filmu z nastawieniem na poznanie czegoś na kształt "Czarodziejskiego ogrodu", z tajemniczą scenerią i lekko wciągającą fabułą. Ot, dzieło umiejscowione o kilka oczek wyżej od "Harry'ego Pottera", miły zapychacz czasu...
|
Oj, bardzo się pomyliłeś... Pod twoją recenzją podpisuję się dłońmi i stopami. To jeden z tych nielicznych filmów, których nie da się opisać słowami, bo i tak niewiele to da. Trzeba po prostu obejrzeć. Chwała twórcom, że w dobie Holy i Bolywoodu są w stanie stworzyć tak głębokie psychologicznie dzieło. I podobnie jak ty, po obejrzeniu filmu zbierałem szczękę z podłogi przez godzinę, a jej ostatnie fragmenty znalazłem pod biurkiem dopiero na drugi dzień...
EDIT: Faun to wg. mnie jedna z najlepszych kreacji kinowych w ogóle. Amen.