Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2008, 22:06   #146
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Ludzie w sali nie zwracali już większej uwagi na nowoprzybyłych. Ukradkowe spojrzenia ustały, rozmowy przeszły na swój zwyczajowy tok a delikatne dźwięki ragtime`u z gramofonu doskonale komponowały się z dymem tytoniowym i brzękami kieliszków. Jennifer i William odeszli trochę od Izabelli i Nico, choć nadal mieli ich w zasięgu wzroku. Pomiędzy nimi przechadzali się bywalcy i członkowie zakonu, trzymając kieliszki w ręce i tocząc przyciszone rozmowy. Jedna grupa rozmówców stanęła nieopodal zaczepiając przechodzącego kelnera.
- Niech pan nie zapomina, że to właśnie przez takie warunki mieliśmy to, co przytrafiło się w 1918 roku - szpakowaty mężczyzna po pięćdziesiątce tłumaczył coś dwóm młodszym kolegom. - Od dwóch ludzi się zaczęło. Baraki, ścisk, nędza i oczywiście przekonanie, że u nas będzie lepiej.
- A to przypadkiem nie była robota Niemców? - spytał łysiejący blondyn w okularach. - Mówi się, że to jednak było zaplanowane przez nich. Wojna była przegrana, ale chcieli po sobie pozostawić jeszcze coś. W końcu Bayern robił na to tabletki...Jedna z ich łodzi była nawet widziana w Orleanie
- Tylko, że one nic nie dawały. Panie kolego, przecież choroba zabiła miliony ludzi... - tu wtrącił się trzeci rozmówca, wąsaty i ze śladami oparzenia na prawym policzku.
- A skąd wiadomo, że nie byłoby ich więcej gdyby nie szczepienia i tabletki?
- Nie wiadomo, choć efekty były nikłe. Przecież brali nawet ochotników na Deer Island by testować szczepionki. I co? I nic. Nie dało rady.
Starszy pan upił łyk wina z kieliszka.
- I dlatego uważam, że lepiej będzie jeśli te baraki dla emigrantów zniknął z portu i okolic. Z tego nic dobrego nie przyjdzie.
Blondyn pokiwał głową na znak zgody.
- Panie Holden, zgadzam się. Jeśli nie podłe warunki to podstępne działanie może spowodować, że znów będziemy mieć problem. Proszę spojrzeć na prohibicję, niepokoje na Bałkanach, przestępczość. Nie wiadomo, do czego to doprowadzi...
Mężczyźni oddalili się nadal prowadząc ożywioną dyskusję.
Wieczór trwał w najlepsze.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline