Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2008, 17:44   #232
Reverie
 
Reputacja: 1 Reverie nie jest za bardzo znany
Mały potworek dopadł Cię jednak i w połowie kroku rzucił się do przodu, boleśnie wgryzając się swymi ząbkami w czubek Twojej pięty...

Co ja mam do cholery robić? no palca to mi chyba nie odgryzie.... zrezygnowana siadła na ziemi, po raz kolejny wzięła do ręki ukochanego glana i uderzyła, tym razem mocniej stworzonko. - Co ja robię? przecież on też chce żyć... – w dziewczynie odezwała się natura broniąca każde żyjące stworzonko.

Też-chcący-żyć-potworek nieco stracił na werwie po kolejnym ciosie ciężkim obuwiem. Wstał jednak, pomasował się łapką po głowie i lekko chwiejnym krokiem podszedł do twego uda, szykując się do kolejnego ugryzienia...

W jednej chwili Sheen złapała stworka za szyje, gryzoń nie dał rady się wyrwać. Drugą ręką złapała jego nogi żeby nie wierzgał. - I co teraz mój mały? – dziewczyna pomimo teoretycznej przewagi, nie była pewna siebie, jej głos drżał. Stworzenie okazało się sprytne i gryzło naprawdę mocno. Krew ciekła po je skórze małymi strużkami…

Mały kłapnął zębiskami w powietrzu, łypnął na ciebie złowrogo i zaczął drapać cię swymi łapkami po nadgarstku.

- Tyle mój drogi to sobie możesz. Nie widzisz tych blizn? Twoje pazurki gorszych nie zrobią. – Z tymi słowami poszła do pokoju i znalazła szkatułkę z kolczykami i innymi niepotrzebnymi rzeczami. Otworzyła ją zębami, przewróciła nogą wysypując z niej jej zawartość i spróbowała włożyć do środka stworka. Żal ściskał jej serce, jednak była coraz bardziej zirytowana i zdenerwowana. Ranki ją piekły i chciała już iść potańczyć.
Mały wyrywał się i z niemałym trudem wepchnęła go do środka. Wiedziała, że będzie miał jak oddychać, nie chciała go zabijać. Stworzenie piszczało w pudełeczku ale nie czuła już takiej litości. Obmyła zadrapania i ugryzienia, te większe zakleiła plastrami i wreszcie spokojnie usiadła.
Lukas spóźnił się 20 minut…
 
__________________
Gdybym to ja ukradł słońce, nie dałbym go ludziom, aby mieli ciepło. Utopiłbym je w oceanie i zaczął lupować ich dusze, sprzedając im ogień...
Reverie jest offline