Kir'Jin usiadł na ziemi. Podparł jedną ręką głowę i rozmyślał.
„ Głupi demon nas przeteleprtował. Jesteśmy niewidomo gdzie i mamy elfiaka w pod ręką. Trzeba znaleźć bezpieczne miejsce i rozbić tam obóz. Potem zbadać to miejsce i ustalić jak to wszystko wygląda.
Z rozważania wyrwało go głośne burczenie w brzuchu.
„Ale najpierw trzeba coś zjeść. W sumie nie jadłem nic od zakładania obozu pod drzewem życia. To wyspa ale powinno się tu znaleźć trochę zwierzyny. Ciężko będzie zebrać tyle pożywienia żebyśmy się z taurenem najedli. Hehe. Elfka niech se sama radzi.” -Idę coś upolować. Nie robić mi tu hałasu i nie ściągać zbytnio uwagi. Tauren, pilnuj elfiaka coby szamanowi nic nie zrobił. Jest ważny jak chcemy żyć-
Troll wstał, wyprostował się a potem skierował swoje kroki w kierunku drzew. Gdy już był między nimi zaczął szukać śladów zwierzyny.
„Ostatecznie jeśli nic tu nie będzie trzeba będzie upolować jakieś ptaki” |