Wątek: Psy Wojny
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2008, 13:49   #46
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
James obserwował przez lornetkę wrogie pozycje. Działo przeciwlotnicze kalibru 88 mm, obstawione zaporami z worków wypełnionych piaskiem. Żołnierze obsługi byli Włochami... tak przynajmniej wydawało mu się z tej odległości.

Ryk dwóch niemieckich motocykli zrobił trochę zamieszania. Kierowca jednego z nich zniknął we wnętrzu prowizorycznego umocnienia. Reszta została przy maszynach. Co robić? Motory przydałyby się jako środek transportu... wtedy dotarliby do Ragusy szybciej... Gorączkowo obmyślał plan.

- Kapralu weźmiecie Springfielda i zostaniecie tutaj, będziecie nas osłaniać.Azariel zostaniecie z Paulem. Reszta za mną, czas wykorzystać nasze przebrania. Podamy się za żołnierzy Batalionu Inżynieryjnego, sprawdzających stan przygotowań obrony przeciwlotniczej. Trzymać broń przy sobie, bo jak nie wyjdzie, będzie niezła jatka. To Włosi... mam nadzieję, że jak zacznę się na nich drzeć po niemiecku, to zrobią wszystko.

W duchu modlił się, by się udało. W końcu jest angielskim szlachcicem... blef i łgarstwo miał we krwi... Podniósł oddział i wyszli na drogę... idąc w kierunku wrogich pozycji. Kaburę lugera odpiął... a lornetkę Zeissa, zostawił na wierzchu, żeby dodać autentyczności jego przebraniu.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline