Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2008, 18:00   #147
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację
Wiliam Moorhous


„- To jest owe pytanie natury moralnej?” – zapytała Jennifer i zaśmiała się uroczo próbując ukryć zaskoczenie wywołane pytaniem o Edwarda Calla.

William słysząc te słowa również uśmiechnął się. W myślach przyznał, że Jennifer okazała się ciekawą towarzyszką i rozmówczynią.

„- Tak, miałam okazje poznać pana Call'a, rozmawialiśmy chwilę całkiem niedawno w pewnym klubie.” – odpowiedziała Jennifer.

„Ona jest szczera” – pomyślał William, który spodziewał się po Jennifer większego zmieszania. Przypuszczał nawet, że w chwili obecnej może wyprzeć się znajomości z Callem. W końcu była z nim sama, zręcznie oddzielona od stadka nowicjuszy, nie miała wsparcia Izabell i Nico. A mimo tego zdecydowała się mówić prawdę. William był pełen uznania dla tej młodej damy. „Ona jest szczera” – William powtórzył myśl jeszcze raz.

- Tak to pytanie było natury moralnej. – odpowiedział kobiecie - „Moralność to prawda w pełni rozkwitu” jak mawiał staruszek Hugo. A pani mówi prawdę. Zwłaszcza, że mówi pani do osoby, którą pani za na od kilkunastu minut. - William ze swobodą akcentował słowa - Doceniam pani szczerość. Widzę, że jest pani osobą godną zaufania.

„- Czemu pyta pan akurat o niego?” – zapytała Jennifer.

William obdarzył ją głębszym spojrzeniem. Zaczerpnął haust powietrza i chciał kontynuować wypowiedz. Ale właśnie w tym momencie tuż obok przystanęła na chwilę grupka gości prowadząca ożywioną dyskusję. Mężczyźni rozmawiający tuż obok, ogólny tłok na sali oraz wścibscy i ciekawscy kelnerzy pojawiający się w najmniej odpowiednich momentach rozmowy uświadomiły Williamowi, że nie jest to odpowiednie miejsce na swobodną rozmowę.

- Pytam o Edwarda Call’a, ponieważ wiem o waszym spotkaniu w klubie „Odeon”. Call prosił mnie, abym skontaktował się z wami. – Williamowi oczy zabłysły. – Ta sala nie jest dobrym miejscem do swobodnych rozmów. Myślę, że powinniśmy wrócić do pani znajomych i razem udać się w bardziej dyskretne miejsce.

William odetchnął i rozejrzał się po sali poszukując wzrokiem pani Review i pana Castelano.

- Co pani myśli o mojej propozycji?
- zapytał Will.


Nim poprowadził Jennifer w stronę pozostałych nowicjuszy jeszcze raz spojrzał na nią z delikatnym uśmiechem i powiedział:

- Bardzo cieszę się, że panią dziś zapoznałem. Bardzo odpowiada mi pani towarzystwo. Mam nadzieję, że podziela pani moje zdanie – kolejny raz uśmiechnął się do Jennifer.
 
Adr jest offline