Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2008, 14:17   #9
Manji
 
Manji's Avatar
 
Reputacja: 1 Manji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnie
Rozdroża prowincji Ayo, terytorium Klanu Kraba; 2 dzień miesiąca Hantei; wiosna, rok 1114.


Skorpion zamilkł.
Dosiadł Rinoko upewnił się, że miecze przy boku nie są niczym blokowane, przewiesił Ai no Atae przez plecy oraz łuk z poświęconego drewna w sposób charakterystyczny dla Klanu Kraba. Na koniec nałożył hełm, mempo i rękawice.

- Ruszajmy więc.

Przez moment widział zaniepokojone spojrzenia towarzyszy, wyczekujące dalszych informacji. Wiedział, że czekają na jego słowa, widział jak pytania grzęzły im w ustach jednak nie mogli pytać, a on nie mógł udzielić im odpowiedzi.

Nie mogę im w pełni powierzać wszystkich tajemnic, choć czuję, że za jakiś czas będzie to możliwe. Jednak teraz gdybym powiedział ci Akito-san o zdrajcach Twojego Klanu, czy byś mi uwierzył? Jeśli nawet to i tak musiałbyś stanąć w obronie dobrego imienia Klanu i mnie wyzwać na pojedynek. A jeśli byś się powstrzymał to byś chciał wiedzieć więcej, czyli to że elitarni zwiadowcy Klanu sprzedają się jak dziwki sługom Nienazwanego, że na Murze jest siatka szpiegów pracująca dla Kraba, której częścią przez pewien czas byłem, że Śmierć Daymio Hida Sago-sama to nie przypadek, a zaplanowane posunięcie zdrajców. I to, że zamiast wypełnić misję i złapać zdrajców ja pobiegłem po was. Nie mogę powiedzieć kto zdradził, choć odpowiednie organy wiedzą o tym to jednak wątpię aby powiedzieli to Akito-san. I nie mogę nic wspomnieć o moich podejrzeniach kto z nimi współpracował. Tak samo i Tobie Fukurou-san nie mogę wprost wyjaśnić moich podejrzeń. Nie mogę przecież powiedzieć ci, że Klan Skorpiona listownie kontroluje wielu samurajów. Wystarczy poznać słabość i już się ma honor bushi w kieszeni. Listy można podrobić, ale nie zaprezentuje ci swoich zdolności pisania Twoim charakterem pisma, a Ty z pewnością nie pokarzesz mi listu abym mógł go dokładnie przeanalizować aby upewnić się czy go ktoś podrobił. Wreszcie nie mogę ci powiedzieć, że prawdopodobnie ktoś z Klanu Tajemnic dybie na ciebie, albo przynajmniej pracuje dla kogoś komu zależy na Tobie. List o porwaniu to sztuczka której uczy się Skorpionów niemal na samym początku, jest to jednak tak bardzo skuteczne, że stosowane przez mistrzów.

Manji czuł ciężar spojrzeń swych kompanów lecz nic na to nie mógł poradzić.
Po jakimś czasie Skorpion dostrzegł patrol Krabów, który nadzorował idącą do Twierdzy Ostrza Blasku karawanę. Przez chwilę wydało mu się, że siedząca obok woźnicy kobieta ta Noriko-san. Uniósł się w strzemionach, serce zabiło szybciej, poczuł jak rumieńce wykwitły mu na twarzy. Po chwili dostrzegł swój błąd. Usiadł spokojniej aby znów sobie uświadomić, że zaalarmował tym czynem swoich kompanów. Był bardzo smutny, wspomnienia o ukochanej kobiecie wciąż powracały, nie mógł podzielić się swoją wiedzą z pozostałymi oraz od czasu do czasu pojawiał się zrzędliwy praprzodek, który wiecznie był z czegoś niezadowolony.

Ciekawe kiedy znów się pojawisz Bayushi Nanji-sama i co będzie tematem Twoich drwin.

Gdy dotarli do karawany, milczał słysząc co mówią Karbowie na temat śmierci Daymio Hida Sago-sama, ich słowa dobiły jeszcze bardziej Skorpiona, był świadom, że ta wspaniała kobieta zginęła, bo on był nie dość szybki. Czuł, że gdyby się odezwał głos by go zdradził. Więc milczał.
 
__________________
Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.

Ostatnio edytowane przez Manji : 24-03-2008 o 21:43.
Manji jest offline