Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2008, 18:24   #54
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Kapitan Minotaur zrobił na Miyi ogromne wrażenie. Patrzyła na niego jak na nowoczesną konstrukcję wspaniałego, niezatapialnego okrętu, a przecież wiadomo, że nie istnieją niezatapialne okręty.

-Witam na moim statku - to mówiąc wskazał dłońmi cały okręt. Miya wychiliła swą radosną twarzyczkę zza Filina i pomachała Minotaurowi z entuzjazmem

- Dzień Dobry, jestem Miya! – powiedziała uradowana szczerząc radośnie zęby. Zasady wypowiadane z niezwykłą powagą przez minotaura wcale nie zdjęły jej głupiej radości z twarzy.

-Wielki jak byk, nie?- zaśmiał się karczmarz

- Bardzo sympatyczny i gościnny – skomentowała uśmiechając się szczerze.
Nagle Karczmarz schylił się gwałtownie a tuż za nim wylądowała strzała. Miya z przerażeniem spojrzała w miejsce z którego doleciał atak. Rozłożyła swe czarne skrzydła i już miała ruszyć gdy zdała sobie sprawę z tego, że nie może. Nikt nie widział, że ma skrzydła a ona nie mogła z nich przecież korzystać. Musiała poradzić sobie sama i liczyć tylko na siebie. Wykonała dziwne znaki ręką dotykając prawego ramienia i dłonią schodząc na skos, następnie przesunęła rękę jakby cięła powietrze na wysokości talii i pokierowała ją w prawo, prostując pod kątem prostym, lewą rękę położyła nad prawą piersią, zaś prawa ręka spoczęła na czole.

- Amen.- szepnęła jakby sama do siebie i poczuła gotowość do walki. Zauważyła wdrapującego się na statek faceta, który nie zdążył jeszcze stanąć na pokładzie. Ruszyła na niego biegiem z niesłychaną furią w oczach i pchnęła go z barku aż ten stracił równowagę. Gdy mężczyzna zaczął się chwiać, Miya uderzyła go pięścią w nos a następnie z całych sił kopnęła go w żebra. Mężczyzna pochylił się do przodu i upadł na podłogę. Dziewczyna zaczęła go kopać, nie chciała za bardzo odcinać mu głowy, by nie zakrwawić pokładu. Wiedziała, że Pan Minotaur byłby zły, że zniszczyła mu tak ładną i czystą posadzkę. Przeciwnik zaczął tarzać się z bólu i wtedy Anielica przebiła mu udo mieczem przytwierdzając go do pokładu. Wtedy to, wróg wpadł w szał i złapał ją za lewą rękę, wykręcając ją tak mocno, że Miya padła na kolana tyłem do niego. Poczuła łamaną kość i usłyszała trzask. Wrzasnęła z bólu zaś łza zakręciła jej się w oku i kapnęła na drewniane podłoże. Mężczyzna przystawił jej miecz do szyi i puścił jej lewą rękę. Słonko była na niego tak wściekła, że walnęła go prawym łokciem w prawe udo na którym została głęboka rana po szerokim ostrzu jej miecza, a następnie szybkim ruchem wygięła się w tył leżąc na prosto by przeciwnik nie podciął jej gardła.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline