Nadal pozostając w cieniu,Konfor odwzajemnił skinienie... Normalnie pewnie by coś powiedział,ale był tak przygaszony cała sytuacją,że wolał milczeć.Przez głowę przelatywały mu tysiące myśli,na żadnej nie potrafił się skupić.Myślał o swojej rodzinie,miasteczku,wszystkim co stracił.Sytuacja go przerastała.Sięgnął po butelkę,zawsze to robił gdy sobie z czymś nie radził,przykucnął w kącie i zaczął powoli pić.Liczył,że ukojenie przyjdzie w miarę szybko... |