Demony,powalone przez waszą grupe,zaczęły uciekać dachami miasta.Jednego z nich trafiła strzała Maglora,zabijając na miejscu.Za barierą Sabriel wskazała wam wasz cel,gestem każąc się pośpieszyć.Siły magów wyczerpywały się,a demonów przybywało.Usłyszeliście dziwny śpiew w nieznanym wam języku,który ciągle narastał.Nie było bezpiecznie stać w miejscu.Szczególnie w takim. |