- Dzięki - uśmiechnęła się biorąc kurtkę.
Po wybuchu Yeralda zrobiło się jej trochę przykro, dlatego ciepły ton jego głosu i podanie kurtki było dla niej miłą odmianą.
- Myślę,że na północ. Mamy dotrzeć do gór.
Pospiesznie oddalili się od miejsca swojego dotychczasowego pobytu. Jechali przez las. Zbliżała się noc, a deszcz nabierał na sile. Mateczko driado! Czemu? Co my takiego zrobiliśmy? przeklinała w myślach pogodę.
- Jak myślisz? Moglibyśmy gdzieś robić obozowisko? - spytała starając się przekrzyczeć ryk wiatru.
Las był gęsty i nigdzie nie widać było żadnego miejsca,na którym można by było rozbić obozowisko.
__________________ ..::Fushigi Gin Hikari::..
Ostatnio edytowane przez Keyci : 25-03-2008 o 21:16.
|