Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2008, 22:40   #27
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Imię: John.

Nazwisko: Conny.

Pseudonim: Con.

Data urodzenia: 14.05.1987r.

Wiek: 21 lat.

Wzrost: 182 cm.

Waga: 90 kg.

Kolor włosów: Ciemne brązowe, krótko ogolone.

Kolor oczu: Ciemna zieleń.

Znaki szczególne: Blizna na poliku, blizna na ramieniu.

Zawód: Bezrobocie. Złodziej (od czasu do czasu jakaś akcja).
Często dorabia przy drobnych pracach.

Umiejętności: Nie jest w niczym wyjątkowo utalentowany, chociaż nawet dobrze strzela, nawet dobrze walczy, nawet dobrze jeździ. Trochę kradł
chociaż były to włamania i kradzież auta, nie jest dobry jako kieszonkowiec. Jest dobrze zbudowany i silny. Umie przygotować zupkę chińską.

Hobby: W wolnym czasie lubi posłuchać muzyki ćwicząc powyższe umiejętności lub odpocząć na łonie natury.

Charakter: Zamknięty w sobie, samotnik. Jest obojętny w większości spraw. Nigdy nie żywił do kogoś silnych uczuć takich jak np. miłość choć również nienawiść. Mało mówi, woli słuchać. Stara się myśleć o innych jak o przedmiotach, chociaż nie zawsze tak jest. Jest nieufny. Robi to co on uważa za słuszne- może być komuś/czemuś wierny dopóki on uważa to za słuszne. W przeszłości zabił dwóch ludzi, nie miał wielkich wyrzutów sumienia, ponieważ od tego pierwszego zależało jego życie a od drugiego wolność. Potrafi być bezlitosny.
Odważny w sytuacjach ekstremalnych, aczkolwiek nie wytwarza specjalnie ryzyka.

Historia: Znajomy Johna Thompson zaproponował mu skok na słabo chroniony furgon przewożący 300.000$. Con postanowił się szybko wzbogacić i mieć fundusze na kilka najbliższych lat więc się zgodził. Jednak impulsywny towarzysz zabił ochroniarzy niezgodnie z planem który miał być łagodniejszy. Po szybkim rozładunku odjechali szybko z miejsca zdarzenia. Warto dodać, że była to pustynia. Podczas jazdy Thompson był bardzo nerwowy, jednak Conny znał go na tyle by wiedzieć, że to nie z powodu kradzieży. Zatrzymali się w starej przyczepie kempingowej dość oddalonej od szosy. Mieli podzielić łup i odjechać osobnymi samochodami. Weszli do chłodniejszego pomieszczenia przyczepy i mieli podzielić łup. Na twarzy Thompsona podczas otwierania walizki z pieniędzmi przez sekundę można było dostrzec wyraz triumfu, jego oczy na chwile upewniły się czy pistolet jest przy pasie. Con, choć do najbystrzejszych nie należał domyślał się planów wspólnika od dłuższego czasu, choćby znając jego charakter. On sam również miał zamiar nie dzielić się zdobyczą.
-150.000$ na głowę tak? Kur** psy patrz- skłamał Con i rzucił nożem do rzucania wykorzystując uwagę głupca. Odskoczył w lewo. Prawą ręką wyjął Glocka (odbezpieczył wchodząc) i wystrzelił pięć pocisków, które przebiły klatkę i brzuch. John uśmiechnął się i wycelował w głowę. Umierający resztkami sił kiwnął w stronę ,gdzie znajdowały się okna i wyzionął ducha. Kula przebiła metalową ścianę przyczepy o kilka centymetrów od świeżo upieczonego mordercy. Ten przykucając szybko wybiegł z pojazdu i biegiem schował się za Chevroleta Sonore którym przyjechał. Nikt się nie poruszył przez kilkadziesiąt sekund. Pierwszy krok zrobił napastnik i wystrzelił w stronę auta-osłony długim ogniem. Ten szybko
wsiadł do auta i odpalił (kluczyk był w stacyjce). Rozpędził się w gwałtownie skręcił na tył przyczepy wywołując chmurę kurzu. Niczym wściekły byk ruszył na uciekającego. Ten skręcił w prawo i pobiegł przed siebie. John szybko go dogonił i przejechał. Próbował odskoczyć jednak pojazd uderzył go od brzucha. Z rykiem bólu wylądował na piasku. Auto cofnęło i przejechało niezdolne do ruchu ciało. Słychać było pękanie kości. John zakopał ciała w piasku i postarał się oczyścić miejsce zdarzeń.
Po tym zdarzeniu Con z 300.000$ postanowił odjechać na dłuższy czas w jakieś ustronne miejsce. Był oszczędny więc wydał mało pieniędzy. Po prostu spędzał miło czas. Minęło kilka miesięcy zbliżały się święta. Zatrzymał się w małym górskim miasteczku, ponieważ często zmieniał miejsca. Tu miał odpłacić za swoje winy.

PS. Wiem, że historia niedopracowana, ale uznałem, że i tak najważniejszy jest dzień dzisiejszy
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 29-03-2008 o 17:03.
Pinn jest offline