Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2008, 08:33   #25
Tor Zirael
 
Tor Zirael's Avatar
 
Reputacja: 1 Tor Zirael nie jest za bardzo znany
Szynkarz tej gospody osobliwie nerwowy był, ot co. Inni przyzwyczajeni jakoby byli do bijatyk i innych rozrywek, nic sobie z nich nie robiąc, ten zaś wyglądem swym jakoby przepraszał, że jeszcze żyje. Dziwnym się to Seratii wydało, nie poświęciła jednak tej myśli większej uwagi. Oto, niemal w tej samej chwili gdy Ay podszedł do opierającego się o kontuar Płomiennowłosego, ten zwalił się bez ruchu na posadzkę. "Ki czort?" - pomyślała, odruchowo uskakując pół kroku do tyłu i rozglądając się w poszukiwaniu zagrożenia. "Przecie to nie rumak niewidzialnym się stał i tu zakradł..." Wyprostowała się szybko i roześmiała głośno, nie tyle na własny dowcip, co na dźwięk chrapania dobywający się z trzewi zwalistego mężczyzny.
- No, nie będzie ci on dla nas pomocą, ani dzisiaj ani zapewne w najbliższym czasie. Głowę ma, biedaczyna, za słabą. - śmiejąc się bezpośrednim gestem położyła Ay'owi rękę na ramieniu, jakby od lat byli przyjaciółmi. Rozejrzała się raz jeszcze po karczmie, ale zostały już tylko zawszone wsiury, niewiele lepsze od tego co to we własną stopę sam siebie ustrzelił.
- Hmmm, proponuję tedy wypocząć tu dzisiaj, wyruszyć nazajutrz skoro świt, a kompaniji poszukać jeszcze w kolejnym podobnym przybytku. Pewnam, że po drodze jakiś jeszcze miniemy.
Nie czekając na odpowiedź, odwróciła się do struchlałego szynkarza. Zażądała, coby nazajutrz jeszcze przed pianiem pierwszego kura balia z wodą i śniadanie były gotowe, gdyż ani myśli zostawać tu dłużej, niż potrzeba. Następnie udała się do swej izby sypialnej. Sprawdziła swój skromny dobytek, czy oby wszystko na swym miejscu i niczego nie brakuje, spakowała, rapier położyła przy łóżku, na wyciągnięcie ręki, zaryglowała drzwi i okno, rozdziała się i poszła spać.
 
__________________
So why don't you dance to music I hear inside my head?
Tor Zirael jest offline