Dwie ostatnie mnie zabiły.... Super
Ja stosowałem "nieco" prostsze pułapki.
1) zaklęcie
Tłuszcz oraz pochylnia w podłodze, która prowadzi... gdziekolwiek chcemy
2) 3 razy z rzędu zaklęcie
Płonących dłoni a za czwartym razem
Kula mrozu
3) bardzo fajną pułapką (skuteczną znaczy się) było oblanie drużyny miodem w miejscu, gdzie nie było bieżącej wody, ale robactwo i niedźwiadki... ubaw był po pachy... przez pół przygody umykali misiom :P a potem wystarczyło tylko powiedzieć: "słyszycie mruknięcie"
i niemal chcieli się pozabijać, wskakując na drzewa...