Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2008, 15:34   #103
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Zdziwił się Fengrin troszkę słysząc słowa zwiadowcy, cichego zabójcy wśród traw chciał jeszcze zobaczyć patrząc do góry, nad trawy czy go dojrzy. Mylił się jednak i nie zobaczył nikogo..

Wyszli z traw, a już z daleka było widać zabudowania i płytki bądź strzechę domów wioski/miasta. Fengrin ocenił możliwości walki i obrony tej wioski w myślach:
"Hmm, padli by przy pierwszym lepszym taranie, potem zbrojni wpadają do środka i rzeź."

- Widzicie jakie zabudowania? Ciężkie czasy nastały i teraz każda wioska to inny świat i inne prawa. Musimy uważać, ale na pewno znajdziemy coś na rozgrzanie i coś na ząb. - powiedział Fengrin i unosząc hardo głowę do góry pomyślał:

"Ciepłe żarcie, kominek i może jakieś piwko by się znalazło, no dobrze, zobaczymy"

Wtedy usłyszał złowrogi głos strażnika stojącego nad bramo-drzwiami. Fengrin uniósł głowę jeszcze wyżej i zobaczył jak dzierży w dłoni włócznię i krzyczy na nas:
-HEJ WY TAM! ZATRZYMAĆ SIĘ! BROŃ NA ZIEMIE I STAĆ SPOKOJNIE!

"Człeku jeden nie krzycz bo jesteś głośniejszy niż piszcząca rozgrzana stal w kuźni" - pomyślał przypomniając sobie dawny zawód, który musiał przerwać przez prześladowania nie-ludzi.

- Witaj dobry człeku - zaczął spokojnie opierając jednocześnie młot o ziemię - jesteśmy podróżnikami, jam kowal Urgrim a to moi współtowarzysze. Daj nam wejść do środka i napoić nasze ciała po trudnej przeprawie. - mówił spokojnie nie ruszając się z ziemi.

Czekał na zejście strażnika i sprawdzenie ich rzeczy i broni. Nie chciał kłopotu, ponieważ to nie w jego stylu. Mieli zadanie do wykonania...
 
Maciass0 jest offline