Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2008, 21:12   #186
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Weronika znudzona chodziła po sali oczekując czegoś niezwykłego. Nie mogła się już doczekać, aż bal się zakończy. Prawie wszyscy ludzie byli tacy sami. Sztuczne uśmiechy, ukłony, wymiana uprzejmości... Wszystko po to, by zyskać mocnych sojuszników, a potem gdy nadarzy się okazja wbić im nóż w plecy, aby zająć jego miejsce. Pogardzanie słabszymi i wchodzenie w łaski potężniejszym. To właśnie była polityka, maskowana pod grubą maską wytworności.

Weronika usiadła przy stole. Po tym, co się stało po wypiciu wina, nie miała najmniejszej ochoty na jedzenie. Przyglądała się ludziom spożywającym posiłki. Gdy próbowała rozpocząć z kimś rozmowę, jej niekonwencjonalne przekonania odstraszały rozmówców. Cóż mogła począć?
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline