Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2008, 22:10   #305
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Zwadźcę obudził potężny ból głowy. Z jęknięciem otworzył oczy i spróbował złapać się za głowę. Ku swemu zdumieniu spostrzegł, ze obie ręce ma przykute, do solidnego muru, którego zakratowane okno wpuszczało do środka odrobinę światła.

Co u licha, więzienie? Co ja tutaj robię? nagle Joachim przypomniał sobie, z jakiego powodu się tutaj znalazł O cholera. No to jesteśmy upieczeni, cało stąd nie wyjdziemy, już ja to wiem. Daliśmy się nabrać niczym dzieci, a poprzedniej nocy rozprawialiśmy o wzmożonej czujności. Nic nam z tej ostrożności nie przyszło. rozdrażniony prychnął Ale co u diabła strzeliło do łba Felixowi? Czemu stanął po stronie tamtych, czy nie rozumie, ze Janna poluje na nasze głowy?

Z rozważań wyrwał go ciche, niepewnie brzmiące pytanie Calien. Joachim skrzywił się odrobinę, ale odpowiedział siląc się na grzeczność.

-Że cały, to bym nie powiedział, ale powinienem się z tego wylizać. Oczywiście o ile uda nam się stąd wyjść, bo w tą raczę wątpić. daliśmy się podejść jak ostatni idioci.- mężczyzna poruszył spuchniętą szczęką, ale zaraz zaprzestał tych prób krzywiąc się z bólu -Cholera, ale kopać, to już nie musieli i tak nie mogłem uciec z przestrzelonymi nogami.-

Nagle dostrzegł ruch po drugiej stronie loszku, kiedy przyjrzał się uważniej dostrzegł Felixa, poobijanego, ale żywego. Złość zabłysła w oczach zwadźcy. Łańcuch nagle napiął się, jakby Joachim miał nadzieję na uwolnienie się, jednak równie szybko mężczyzna opadł z powrotem na brudną podłogę. W jego głosie brzmiała czysta wściekłość.

-Ty cholerny idioto! Po czyjej ty jesteś tak właściwie stronie? Kultystów? Do ciężkiej cholery, czego jak czego, ale ostatnia rzeczą jakiej się po tobie spodziewałem było takie zagranie! Zrobiłeś na szaro tak siebie jak i nas. Teraz pozostaje tylko czekać aż ta "twoja" Janna- splunął, jakby samo tylko imię pozostawiło mu w ustach niesmak -przyjdzie i nas "uwolni". Podejrzewam tylko, że to uwolnienie będzie polegało na uwolnieniu naszej duszy od ciała, a prościej mówiąc na naszym szybkim i cichym zgonie. Ciekawe, jakich to bzdur ci naopowiadała, że zaufałeś jej bardziej niż nam? A zresztą i tak niedługo szlag cię trafi.- po czym po chwili dodał ściszonym, niemal niesłyszalnym głosem -Nas zresztą też.-
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline