Angus O'Connor Laograine MacConnall deDanaann Doughnabbitt spojrzał zatroskanymi oczyma na królewnę.
- Aye, Mylady. Obawiam się, że Twój ojciec... - urwał, widząc jak jej oczy rozszerza obłęd przerażenia. - ...Zapadł na ciężką chorobę, której wyleczenie może okazać się niezwykle trudne, dla nas wszystkich - dokończył, głaszcząc ją uspokajająco po brodzie. Powoli młody Doughnabbitt odwrócił spojrzenie w kierunku półelfki. - Aye. Ja już się przedstawiłem i nie widzę powodu, dla którego miałbym opowiadać obcym o sobie... - powiedział z dumą w głosie Angus.
Kiedy - jak się spodziewa - usłyuszy godność rozmówczyni dokończy udzelania odpowiedzi na jej pytanie.
- Aye. Wybacz śmiałość mojego zachowania względem Waszego władcy, jednak nie znam Waszych zwyczajów, a bez wątpienia człowiek ten potrzebuje pomocy. Swoją broń pozostawiłem przy wejściu jako znak, że nie pragnę wnieść śmierci do tych komnat. - Zamilkł na ułamek chwili, przyglądając się bacznie stojącej przed nim grupie. - Jestem tu gościem Księżniczki Białogłowy, od wczoraj. |