| Ja to widzę tak - zombie atakują mózg aby wirus mógł się jak najszybciej rozprzestrzenić, nie dlatego że ma jakieś specjalne walory smakowe. Zakładam, że po zzombifikowaniu mózg nie pełni już wcale swojej funkcji (bo mutuje i staje się niezależny od tlenu jak jest to opisane w Zombie Survival) więc nawet mniejsza jego ilość może zmutować i pełnić funkcję organu zombie. Jeśli jednak już po zmutowaniu mózg zostanie uszkodzony to zombi ginie.
To takie moje małe wytłumaczenie teorii Brooksa. Ogólnie powstrzymywałbym się przed wprowadzaniem jakichkolwiek udziwnień i kierowaniu się w całości definicją podaną w jego książce.
__________________
Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu. |