Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2005, 19:24   #124
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Venefica

- Nie, nie próbowaliśmy jeszcze opuszczać tego miejsca... - miała jeszcze coś dodać, ale spojrzała na Białogłowę i ucichła.

Białogłowa

Pytanie zaskoczyło ją bardzo. Przez chwilę stała tylko wpatrując się w Angusa okrągłymi ze zdziwienia oczyma.
- Ja? Alez naturalnie, że jadłam... Mój ojciec jest chory już od bardzo dawna, ale służba dba o mnie i niczego, prócz powrotu do zdrowia mego ojca, mi nie brakuje... Ja nie potrzebuje eskorty do moich komnat, pójdę sama. Prosze, nie naradzajcie sie jednak zbyt długo. Potrzebne jest szybkie działanie. Im szybciej wiedźma zginie, tym szybciej wszystko wróci do normy. A w kuchni znajdziecie wejście na dziedziniec, na którym stoi wieża...

Białogłowa skłoniła się dystyngowanie, odwróciła się na piecie i drobnymi, acz szybkimi kroczkami wyszła z sali tronowej.


Kiedy Angus powedrował do kuchni, Venefica milczała krótką chwile mierząc wzrokiem swoich towarzyszy. Wszystko coraz bardziej ją irytowało i miała jak najwieksza ochotę po prostu opuścić to miejsce i wrócić do poszukiwania Klejnotu Dusz. Na tym powinna się skupić, a nie na zabijaniu uwięzionych w wieży czarownic, w królestwie, którego nawet nie było...

- Idziecie? - zapytała reszty, kiedy cisza przedłużała się zbyt długo, po czym opuściła sale tronową i dogoniła Angusa.
Słowa pieśni rozchodziły się echem po korytarzach martwego zamczyska. Kiedy Angus skonczył Ven odezwała się:
- Piekna pieśń. Jesteś bardem? Musze ci powiedzieć, że w tym zamku i w tym miescie coś bardzo nie jest tak... Ludzie wyglądają jak kukły, a jedyna osoba, która tutaj zyje, to ta księżniczka. A tego królestwa nie ma nawet na mapie. Szliśmy właśnie do Mergott, byliśmy jakiś dzień drogi od tego miasta. Rozpętała się ogromna burza i nagle wylądowaliśmy właśnie tutaj. Po drodze do Mergott nie ma żadnej granicy, z żadnym królestwem. Księzniczka mówi, że król ma tak już od dłuższego czasu. Słyszałeś, żeby królesto pozbawione króla trwało tak od dłuzszego czasu? Zaraz znalazłby się ktoś, kto z chęcią podbiłby te ziemie i sam zaczął nimi rzadzić...

Przerwała na chwilę potok słów i spojrzała na Angusa:
- Właściwie nie powinnam ci chyba mówić tego wszystkiego... Nie znam cię, ale wydaje się, że nie wyglądasz na kogoś zamieszanego w tą sprawę, więc chyba można ci ufać...
 
Milly jest offline