Angus O'Connor Laograine MacConnall deDanaann Doughnabbitt
- Aye. Bardem? Nay. W moich stronach każdy jest po trosze bardem, w żyłach mego ludu płynie gorąca krew, a w ich sercach zawsze słychać śpiew. - Spojrzał Veneficy w oczy. - Wśród mojego ludu mówi się, że oczy są zwierciadłami duszy. Może daltego nie musisz się mnie obawiać, a ja czuję, że mogę Ci zaufać. - Uśmiechnął się. - Mergott, Mergott, skądś znam tę zazwę. - Rozejrzał się po kuchni w poszukiwaniu kociołka i kominka. - Aye. Masz w zupełności rację, że ktoś mógłby podbić takie królestwo bez trudu. Ale odniosłem wrażenie, że król jest. Ale jest marionetką. Królewna powiedziała coś o służbie... Nie widziałem tu żadnej, a Ty? Mówiłaś coś o tym, że nie próbowaliście opuszczać jeszcze tego miejsca, ale urwałaś...
Odłożywszy swoje rzeczy na stół nieopodal, zabrał się za gotowanie wody na napój z parzonych liści herbaty oraz otartej bergamtoki.
- Aye. A co sądzisz o tej Wiedźmie...? |