Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2005, 20:42   #126
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Venefica

Jej oczy są duże i intensywnie zielone i tworzą dziwną mieszankę z krótkimi, poskręcanymi w mnóstwo loczków, czerwonymi włosami.
- Widziałam służbę. A raczej coś, co miało w założeniu nią być. Sam zobaczysz, jak wejdziemy do kuchni...

Rzeczywiście w kuchni stała jedna osoba. Kobieta. Ale nic poza staniem i patrzeniem się w jedno miejsce nie robiła.

- Tak właśnie wyglądaja tutaj ludzie... - odezwała się półelfka - Nie chciałam mówić zbyt wiele przy Białogłowie. Nie wiem czy ona jest za to odpowiedzialna, czy tylko nieświadoma tego, co się dzieje. Nikt normalny, nawet wyglądający na tak niewinną i bezbronną istotkę, nie mógłby nie zauwazyć co tutaj się dzieje. Ona najwyraźniej nie zauważa...

W kuchni, bardzo ciemnej zresztą, zaskrzypiały półotwarte drzwi. Przez nie wlatywały ostatnie promienie zachodzącego słońca. Kobieta stojąca przy stole nie ruszała się.
Angus rozejrzał się po kuchni. Wygląda jak zwyczajna kuchnia, z tym małym wyjątkiem, że jest pokryta dużą warstwą kurzu i pajęczyn. Piec stoi zimny, nikt w nim od bardzo dawna nie palił. Nie widac tez w pobliżu żadnego drewna, którym moznaby rozniecić nieco ognia. Zaparzenie tutaj herbaty zdaje się być wielce trudne...

- O wiedźmie? - odpowiedziała na pytanie Venefica - No cóż, widziałam na dziedzińcu wieze z zabarykadowanymi drzwiami. Coś w tym może być. Podejrzewam, ze to, że znaleźliśmy sie tutaj może być spowodowane ingerencją magii. A dokładniej - że ktoś nas tutaj po prostu przeniósł... Tylko po co i dlaczego akurat my?
 
Milly jest offline