Tak to jest moje odczucie. Na pewno są osoby, którym się podobała ta organizacja, te prelekcje itd. Mi się też bardzo podobało na konwencie, bo miałam świetną ekipę i pełno grania, wypowiadam się tylko o warunkach. Bo ja rozumiem, alkohol jest dla ludzi, ale jak na sale anime wchodzi zataczający się gościu z alkoholem w łapie, a prowadzący nie interweniuje to potem ten alkohol kończy na klawiaturze bezprzewodowej (sytuacja autentyczna). Po prostu alkoholu było za dużo, nie chodziło o to że nie ma go być wcale, ale jakąś granicę trzeba zachować.
No ale uderzyło mnie najbardziej to, ze na konwencie RPG nie było gdzie spokojnie pograć. Nie tego się spodziewam jadąc na konwent.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |