Wypowiedź K.D. na pewno dodaje smaku tym nazwom, sprawia że mają większy sens jednakże...
Podręcznik Gracza 3.0 - "Wola dążenia do dobra, chęć wspierania prawa i siła powstrzymywania zła - oto oręż paladyna"
Podręcznik Gracza 3.5 - "Jakim orężem włada paladyn? Potrzebą dążenia do dobra, wolą wspierania prawa oraz pragnieniem niszczenia zła. Niewielu śmiałków jest tak nieskalanych i gotowych do poświęceń by podążać ścieżką paladyna. W krainach (...) żądnych krwi smoków oraz piekielnych czartów paladyn lśni niczym ostatni płomyk nadziei którego nie sposób zgasić"
I jeszcze dość wymowne z 3.5, wciąż o klasie paladyn, wymóg charakteru - "Paladyni muszą być praworządni dobrzy."
K.D. widzi szerszy kontekst sprawy, zapewne zainteresowany tematyką podczas sesji używa również wiedzy o średniowieczu. Ja raczej nie. I dla mnie gdy gram w D&D jedyną definicją paladyna jest podana powyżej.
Ale muszę też przyznać, że to jest kwestia do rozważenia własnego, Wizardzi zapodali nam wariantami a co z nimi zrobimy to już nasza sprawa, i równie dobrze mogę sobie nazywać łotrzyka "kradziej" bo dla mnie lepiej brzmi