Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2008, 13:32   #10
Gadzik
 
Gadzik's Avatar
 
Reputacja: 1 Gadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodzeGadzik jest na bardzo dobrej drodze
Perfekcyjnie odmierzone skinięcie głowy. Tradycyjna sekundowa demonstracja stoickiego zginania karku, pozbawiona służalczego entuzjazmu i samobójczej buty… Działanie przesiąknięte doświadczeniem człowieka służącego w kuluarach władzy.

Czarna limuzyna gładko ruszyła z miejsca aby spełnić rzeczowy nakaz Michaiła Iljuszyna. Tym samym spełniła również pierwszy warunek bycia rządowym autem – niezawodność podczas ruszania z miejsca. Dobry samochód musi startować równie perfekcyjnie jak ciało sprintera na Olimpiadzie: lekko, z wyczuciem momentu i zgodnie z powziętym planem. Jednak to właśnie trafienie w złoty środek koordynacji kierowca-auto sprawia największe trudności… Rusza za wcześnie – falstart, został z miejsca odrzucony. Rusza za późno – traci szansę na obranie czołowej pozycji. A osiągnąwszy jeden szczyt perfekcji nagle dostrzega kolejny, wyższy i bardziej stromy. Z wyczuciem rozpoczyna proces zmieniania biegów i naciskania pedałów podeszwami eleganckich butów… A jego oczy penetrują z uwagą świat rozciągnięty przed maską politycznego luksusu.

Czterdzieści kilometrów na godzinę, sześćdziesiąt, siedemdziesiąt, sto dziesięć... Jednostajna, płynna praca silnika...

Opływowy kształt połyskujący w świetle ulicznych latarni pędził wśród ciemności nocy, wymijając władczo zarówno pojedyncze Wołgi jak i jednostkowe maszyny sprowadzane z Kraju Kwitnącej Wiśni. Gdzieniegdzie dało się również wypatrzyć całkiem bliźniacze cienie mafijnego luksusu oraz chińskie samochodziki o wytrzymałości ich zabawkowych odpowiedników. Mimo to trasa była całkowicie przejezdna - w świadomości wielu Moskwiczan noc jest dobrym czasem tylko dla bandziorów i narkomanów... Jakby na potwierdzenie tych słów, polityczny kogut przeprysnął przez puste skrzyżowanie z przeciągłym niebiesko-czerwonym jazgotem. Być może niejeden obywatel (jeden z tych uważających się za szczególnie porządnych) w odpowiedzi na znajomy dźwięk uchylił w swojej bezsennej enklawie wykrochmalone zazdrostki, te oddzielające go od miejskiej rzeczywistości (z przyzwyczajenia, nie ciekawości). Chociaż od wielu lat starano się ująć w uprzywilejowane ramy prawne osoby mogące korzystać z sygnalizacji specjalnej, wszelkie tego typu dotychczasowe próby spalały na panewce. Po wymuszający poszanowanie hałas sięgają wszyscy politycy rządowi, deputowani do Dumy, wyżsi urzędnicy mogący sobie pozwolić na kierowcę i eleganckie auto, biznesmeni, gwiazdy mediów oraz gangsterzy. Nikt z nich nie może czekać na czerwonym świetle i tłuc się w porannych korkach… Każdy z nich spieszy się po zaszczyty, władzę i (co najczęściej się zdarza) własną klęskę.

Spieszy się także Michał Iljuszyn w towarzystwie Rafała Gregorczyka...

Siłą rzeczy wysokie tempo utrzymuje również Borys Iwanowicz Błochin, wioząc na tylnym siedzeniu spieszącego się szefa największej partii w kraju... a być może również przyszłego prezydenta.

Mężczyzna mocno zacisnął zęby, aby nie ziewnąć...
 
Gadzik jest offline