Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2008, 22:14   #38
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dart z przyjemnością usiadł wraz z innymi przy stole. Chodzenie po targu, gdy nie miało się w sakiewce odpowiedniej ilości brzęczącej monety było nie tylko nudne, ale niekiedy wręcz stresujące. Na przykład wówczas, gdy widziało się piękny, elficki łuk...
Z niezrozumiałą dla siebie niechęcią spojrzał na stojący na stole dzban pełen piwa. Widział, że inni wprost się nim delektują, podczas gdy jemu przeszkadzał sam zapach...
Wziął do ręki kielich i nalał do niego niewielką ilość zachwalanej przez karczmarza wiśniówki.
- Niezłe - powiedział, próbując odrobinę.
Nie wypił więcej. Wolał najpierw solidnie się najeść, a dopiero potem w pełni delektować się smakiem i aromatem pysznej nalewki.
Widząc zbliżającą się czwórkę obcych nagle poczuł, że traci apetyt. Zanim natręci zdążyli usiąść, schował do rękawa kupiony niedawno sztylet. Na pozór siedząc swobodnie był cały czas przygotowany do odparcia niespodziewanego ataku. Nie bardzo wiedząc czemu miał wrażenie, że tym niechcianym sąsiadom nie należy ufać...
Co zresztą potwierdziły niezbyt pochlebne słowa, jakie padły z ust elfa...
Ciekawe, skąd o nas tyle wiedzą - pomyślał. - Czemu ten brodacz się tak chowa. Przed nami, czy przed innymi mieszkańcami miasteczka... I co robi z nimi ta kobieta?
Zastanawiał się przez chwilę, czy zna jej śmiech. I z pewnym trudem opanował chęć ściągnięcia jej kaptura. Może, mimo wszystko, jej twarz co by mu powiedziała...
Jeden szybki ruch i wielkolud padnie ze sztyletem w krtani... Elf oberwie dzbanem... - przepędził myśli, zastanawiając się, skąd biorą mu się takie krwiożercze pomysły. Chociaż, z drugiej strony, elf aż się napraszał...
Wejście Bena przepłoszyło napastników.
- Nie mam nic przeciwko małej wycieczce - odpowiedział na złożoną im propozycję. - Ale najpierw chciałbym się dowiedzieć, kim oni byli... Zachowywali się tak, jakby nas znali. I niezbyt lubili...
 
Kerm jest offline