Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2008, 07:21   #13
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Puszczaj!
Nim zrobili dwa kroki szarpnął się, wyrywając rękaw z dłoni dziwacznego krasnoluda. Nie miał zamiaru nigdzie uciekać. Po czymś takim nie miałby czego szukać we własnym mieście. Przed bezpodstawnym oskarżeniem łatwo mógł się obronić, w końcu znało go tu wiele osób, a kupiec nie miał żadnych dowodów. Z ucieczki wytłumaczyć by się nie dało. W dodatku nie byłoby tak, jak z Karen. Nawet gdyby wyjechał z miasta, to czas nie zatarłby pamięci o tym zdarzeniu. A on nie zamierzał zostać poszukiwanym banitą.
Znalazł się przy straganie zanim kupiec zdążył zareagować i dłonią przykrył rzucone przez krasnoluda złoto.
- Masz wybór - powiedział do kupca. - Albo cofniesz to, co powiedziałeś i weźmiesz złoto, które rzucił ten szurnięty kapłan, a to pokryje ci straty... Poza tym ja naprawdę szukam butów, a twój towar wygląda nieźle...
- Albo - kontynuował - nie będziesz mieć złota, tylko straty i kłopoty. Wybieraj.
Strażnicy byli coraz bliżej.
 
Kerm jest offline