Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2008, 22:53   #12
Lukadepailuka
 
Lukadepailuka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znany
Lukas zamarł w bezruchu czekając. Kula milczała i już powoli zaczynał się irytować kiedy nagle ponownie pojawił się hologram. Tym razem w postaci… kościół! Ten sam, w którym „Oni” uwięzili całą czwórkę. W którym złapali Lukasa i zmusili Go do pracy dla „Nich”. Patrzył się na obraz z szeroko otwartymi oczyma, ledwie słuchając słów.

- W tym miejscu umarliście.

- U-umarliśmy.- Szepnął. Lukas pamiętał.

Słuchał jednak dalej. „Próżni, zarozumiali, pazerni”, Lukas poczuł nagle wstyd, czuł się jakby stał właśnie przed ojcem, który poucza go. Mówi jak zawiódł się na nim i jak jest mu przykro. Lukas nigdy nie miał ojca. Cholera, miał takiego kiedyś, ale… Nic nie mówił. Milczał i słuchał dalej. Czuł się dziwnie, jakby naprawdę stał przed Bogiem. Jakby był jednym z Jeźdźców Apokalipsy. Zerknął na resztę. Jakby wreszcie odnalazł bratnie dusze. I jeszcze ten dotyk, ciepły, bliski. Lukas drgnął, przerażony.

- Głód pozna pragnienia swych wrogów, Zaraza ich słabości, Wojna pozna motywy ich walki, a Śmierć odkryje ich lęki.

„Odkryć ich lęki? Jak niby? Coś na zasadzie magii?”

Zamyślony spojrzał na kolejny hologram, który przedstawiła im kula. Słuchał, musiał to robić, nie mógł tego przerwać. Pytanie jednak wyrwało mu się z gardła, myśl, która nie dała mu spokoju przez cały czas, teraz ujął w słowa, dwa, krótkie zdania:

- A jeśli zawiedziemy? Nie wyrobimy się?

- Wtedy zginiecie. Tym razem ostatecznie. Jesteście mymi sługami. By odzyskać wolność musicie znaleźć jabłko przed Bossem i Wampirzycą, a następnie mi je oddać. ON będzie was kusił, lecz pamiętajcie: Jedynie podążając za mym głosem, możecie być wolni oraz zapewnić sobie dostanie życie. Oto wasza misja na dziś...

To było tak oczywiste, że aż głupio było zapytać. Lukas nie obawiał się śmierci, jednak wiedział, że jeszcze musi pożyć, że z każdą sekundą życia przymierza się do swojego celu. Do zemsty.

Przytaknął i spojrzał na hologram, przedstawiający ich cel. Quee? Nie kojarzył go. Zresztą chyba nie musiał, wszystkie informacje o nim były teraz wyświetlone.

-Tej misji przewodzić będzie zatem Zaraza.

Gwałtownym ruchem skierował głowę w kierunku młodej dziewczyny, siedzącej po drugiej stronie pokoju. Jej? Jeżeli o powodzeniu misji będą decydować Ci, którzy się na tym nie znają… A zresztą.

Aplikacja zamknęła się i Lukas poczuł nagle jak cała złość i frustracja, która uzbierała się w nim od samego porwania osiągnęła punkt krytyczny. Podniósł się powoli czując jak boli go tyłek od siedzenia na podłodze, po czym, aby dać upust emocjom, splunął na czarną kulę po środku pokoju.

- Pieprzona sekta. Zawszeni idioci.- Mruknął zezłoszczony.


- Dobra, mamy trzy dni, tak? Świetnie, przyda się więc nam jakiś plan. Pierwszy dzień najlepiej potraktować jako dzień spędzony na obserwację jego persony. Opis, który nam podali może nie wystarczyć. Później? Przechwycenie, pewnie nie chodzi wszędzie z ochroną to nie musi być to takie ciężkie zadanie. No i zabieramy go do znalezionej wcześniej kryjówki, umie ktoś z was przesłuchiwać? Pewnie nie… No cóż, może uda się nam to jakoś zrobić, albo poszukamy wśród znajomych. Plan oczywiście może ulec zmianie podczas wykonywania misji, ale taki wydaje mi się na tą chwilę najodpowiedniejszy.- Rozejrzał się po reszcie wyczekując ich reakcji. Jego wzrok przykuła murzynka. Chyba nie warto było pozostawiać jakichkolwiek złudzeń.

- Zarazo, to znaczy.- Odkaszlnął i zmarszczył czoło patrząc się w bok, aby nie obserwować jej nagości. Nie wiedział jak się do niej ma zwracać.- To, że ten zwalony program napisany przez idiotów, powiedział, że Ty tą misją prowadzisz to wcale tego nie oznacza. Jesteś tylko naszym środkiem komunikacji między nimi, a nami, nic więcej. Nie widzę sensu bawienia się w zastęp harcerzyków, którzy wybierają sobie zastępowego.- Spojrzał na nią niechcący i szybko odwrócił wzrok w kierunku kuli.

- Kwestia ekwipunku. Przede wszystkim ubrania. Na drugim miejscu pewnie broń, mówili, że mamy jakieś super moce, ale może dadzą nam coś. No i jakiś sprzęt do szpiegowania, a poza tym środek komunikacji między nami. Nie wiem co jeszcze, mam pustą głowę. Co się jeszcze może przydać? Prowiant? Kasa? Jakieś miejsce do ukrycia?
 

Ostatnio edytowane przez Lukadepailuka : 04-04-2008 o 22:55.
Lukadepailuka jest offline