Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2008, 23:22   #235
Stalker
 
Reputacja: 1 Stalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodze
Franek, Twój niezwykle ujmujący opis mojej walki z potworem, który męczyliśmy przez całą drogę autobusem do domu, wręcz wycisnął mi łzy z oczu.
Bądź pewien, że kiedyś postaram się o podobne dzieło sztuki.

-------------------------------------------------------------------------

Otrząsnąwszy się z szoku, zaskoczenia i zażenowanie po całej męczącej walce, Stalker wyrzucił tulipana z butelki, którego trzymał jeszcze w ręku, splunął na resztki pingiwna i udał się w stronę zalewu w parku, jak mówiła mu intuicja. Nie wiedział po co, nie wiedział dlaczego.
Ale wiedział, że już prawie południe, a on nie lubi sie spóźniać. Gdziekolwiek. Na cokolwiek. A czuł, że w południe park ładnie będzie wyglądać, więc nie chciał sie spóźnić. Miewał czasami takie fanaberie, ale nie aż tak często by pomylić go ze starą panną.
Ruszył więc spokojnie ale miarowo, rozpoczynając od dawna wymarzony spacerek wśród drzew i tym podobnych.
 
__________________
Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli...

Ostatnio edytowane przez Stalker : 04-04-2008 o 23:29.
Stalker jest offline