Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2008, 13:09   #16
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Całkiem jędrna staruszka. Szkoda, że byli pośrodku najbardziej ludnego placu bo by ją sobie obmacał dokładniej. Wtedy to by dopiero mogła krzyczeć. Zarechotał sam do siebie, spoglądając jeszcze raz na odchodzącego jegomościa. Ciekawe czy babka codziennie tłukła kogokolwiek, kto usiadł obok tamtego jełopa. Poza tym nie wyglądał wcale tak staro. Trybiki w mózgu Petera wreszcie zazgrzytały i uśmiechając się pełną gębą krzyknął do kobiety.
-Aaaa! Wy z tego tełatru, ta?
Nie mógł nie słyszeć. Przecież tam codziennie łazili koledzy. W takich miejscach ludzie gubili mnóstwo rzeczy. Co ciekawe większość wypadała im z całych kieszeni czy toreb. Zupełnie przypadkowo. Peter nie lubił tłoku, zbierało się tam zbyt wielu żebraków i innego ścierwa. Wolał pracować sam, lecz pokusa była duża. Podniósł się wreszcie z ławeczki i powoli ruszył w stronę dzielnicy kupieckiej.

Od razu doszedł do wniosku, że w mieście jest za dużo strażników. Za szybko odnajdują wszystkie najsmaczniejsze kąski. On musiał się zadowalać ochłapami, w stylu tego kapelusza czy noża. I nawet buty odłaziły chwiejnie, po tym jak jakiś kretyn zaszedł go od tyłu. Niezbyt zadowolony Peter, cierpiący zresztą na mocne niedopicie, spojrzał na "kumpla" i splunął na bok.
-Ale mówisz albo spierdalaj! Może jeszcze te buty chociaż dorwę. Już i tak mi zjebałeś niezły zarobek!
-Nie nerwuj się stary. Mi się to nie przyda.
-Zawsze tak pierdolisz. Pewnie coś żeś znalazł, wziął a teraz mi powiesz, gdzie leżało co?
-Niii, sprawdzona informacja. Ja nie korzystam z takich.
-Dobra, nawijaj. Dostaniesz kapelusz. I nóż jak będzie zdatna.

Pokazał kapelusz, który założył sobie zawadiacko na głowę, co dawało raczej groteskowy obraz, oraz nóż, który wziął w dłoń w taki sposób, jakby chciał nim "kumpla" dźgnąć a nie zaprezentować swoją zdobycz. Zresztą tak było w istocie, mocno się zastanawiał nad faktem, by bydlaka zadźgać jak nie powie nic ciekawego. Jak zresztą powie to też.
-No gadaj że! Czas to piniądz!
 
Sekal jest offline