Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2008, 20:58   #188
echidna
 
echidna's Avatar
 
Reputacja: 1 echidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemu
Na salę weszła całkiem ładna kobieta ok. 40-tki, w prostej, można nawet powiedzieć, że surowej sukni. Mimo niemłodego już wieku, wciąż jeszcze zachowała dziewczęca kształty i mogła się cieszyć podziwem i zawistnym wzrokiem kobiet równym jej wiekiem, a gorzej wyglądających oraz cichymi westchnieniami młodych kawalerów. Prosta suknia, doskonale dopasowana do ciała, podkreślała jej pełne, kobiece wdzięki i dodawała uroku. Ci, którzy mieli okazję przebywać na śląsku doskonale wiedzieli kim jest kobieta. Była to Swietłana - księżna legnicka, córka halickiego księcia Wsiewołoda.
14 lat temu jej mąż - świętej pamięci Książę Konrad zginął tragicznie. Od tamtej pory kobieta musiała dźwigać na swych barkach ciężar rządzenia sporym księstwem i wychowania siedmiorga książęcych dzieci. Mimo to nie widać było po niej oznak starości i zmęczenia. Wręcz przeciwnie - Ci, którzy widywali ją dawniej mieli wrażenie, że kobieta z każdym rokiem pięknieje.

Księżna ciągnęła za sobą swą małoletnią córkę - Olgę, która ani myślała grać dobrze wychowaną, młodą panienkę na wydaniu i jak na złość rozglądała się dookoła z rozdziawioną buzią, jakby nigdy wcześniej nie widziała tylu ludzi.

-I czego wytrzeszczasz oczy, jakbyś samego Ducha Św. zobaczyła?! - Zdenerwowana zapytała córki. Zamknij usta, wyprostuj się, wypnij pierś... Instruowała córkę, a gdy ta nie dość chętnie wyprostowała plecy, uszczypnęła ją mocno między łopatkami... i pamięta...

-... Uśmiech przede wszystkim - Dokończyła znudzona dziewczynka i odeszła stawiając sztywno nogi, gdyż inaczej nie była w stanie utrzymać prostych pleców.

Księżna przybyła na bal nieco spóźniona, ale ani myślała uchybić zasadom dobrego wychowania. W pierwszej kolejności ruszyła przywitać się z gospodarzami. Nie dostrzegła jednak nigdzie księcia.
 
__________________
W każdej kobiecie drzemie wiedźma, trzeba ją tylko w sobie odkryć.

Ostatnio edytowane przez echidna : 05-04-2008 o 21:27.
echidna jest offline