– Przestań się tłumaczyć!! – Lili usiadła naprzeciwko Jeremiła. – Ja również chcę się wydostać z tego jakże pięknego miasta. – Ironia w jej głosie była aż nadto wyczuwalna.
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo chcę. Dużo zrobiłabym, żeby opuścić tę część kontynentu. Pomyślą ze smutkiem.
– Statek. Tak. Doskonała droga ucieczki. – Mówiła bardziej do siebie niż do mężczyzny. – Jest tylko mały problem. Nie wiem jak ty, ale ja znam podróże statkiem tylko z punktu widzenia pasażera. A co z załogą?? Sam chyba nie dasz rady prowadzić takiego kolosa?? -
Nawet na trzeźwo, dodał w myślach z wyrzutem.
– Osobną sprawą jest ta cała blokada. Nie wypuszczą nas ot tak sobie. Zapewne wielu próbowało. – Tu zamilkła na dłuższą chwilę.
A gdyby tak?? Tak czysto teoretycznie?? Przecież nikt nie musiałby wiedzieć. W końcu Jeremił jest pewny swojej wygranej. Teoretycznie!! Tylko co stanie się gdy on przegra?? Sama nie wiem co robić. Rozmyślała tak, zapomniawszy, że w jej pokoju jest pijany kislevczyk.
Rozmarzyła się o swojej rodzinie. Tak wiele by dała, żeby ich znowu zobaczyć. I tak niewiele mogła zrobić, bo to osiągnąć.
Po jakimś czasie wróciła do rzeczywistości.
– Może pójdziemy jednak obejrzeć tę egzekucję?? Jesteś w stanie?? – Przyglądała się uważnie mężczyźnie.
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.
"Rycerz cieni" Roger Zelazny |