Eva stała osłupiała wciąż ściskając w dłoniach pistolety. Co się ze mną dzieję? Przecież ostatnią rzeczą jakiej mi potrzeba to strzelanie na oślep. Skąd u mnie ten nagły brak opanowania? Chyba nie najlepiej z twoimi nerwami, Eva. - pomyślała.
Bacznie przyglądała się nowo przybyłemu. Drobny pijaczek jakich wielu w Cental Parku. Ale najwyraźniej huk wystrzału nie zrobił na nim żadnego wrażenia co już wydawało się podejrzane samo w sobie. I jeszcze zaczął rzucać teksty, których nie powstydziłby się przygłup z porażeniem mózgowym. O czym on u diabła bredził? O alergii na ołów? A co on kurwa uważa, że jest nieśmiertelny? Takie w każdym razie stwarzał pozory. Zresztą, broń wycelowana w jego stronę nie wystraszyła go zupełnie, raczej rozbawiła. Może to po prostu niegroźny szaleniec. Nie warto by było mieć go na sumieniu.
Eva po woli zabezpieczyła ponownie broń i schowała do kabur pod kurtką. Oby tylko trzymał swojego kundla jak najdalej od niej. W razie czego wciąż zdąży dobyć broń. Umiała to robić błyskawicznie. - Oj, babie dać pukawke, nic tylko by napierdalała po wszystkich. Czego naruszacie spokój tego miejsca, narwańcy jebane. Zaraz gadzina pewnie się zjawi i tylko kłopot z tego będzie, co by tylko ofiar żadnych nie było.
- Jaka gadzina? O czym ty bredzisz włóczęgo? A spokój tego miejsca zakłócamy nie bez przyczyny. Szukamy Marcela gdybyś nie zauważyć. Sam nas tutaj zaprosił jeśli zechcemy porozmawiać więc i chcemy. Możesz go tu ściągnąć? I lepiej nie kręć. Wiesz, nasze życie ostatnio znacznie się spierdoliło i nie jesteśmy w nastroju do żartów. Od kilku dni gówno chlupocze mi pod butami a ja nawet nie wiem w co się kurwa mogłam wplątać. A podejrzewam, że Marcel może nam pomóc. Chcemy go zapytać czy wie coś więcej o sprawie skoczków – samobójców i kolesiu o ksywce Książę, który zdaje się wie o nas więcej niżbyśmy sobie tego życzyli – przez moment zastanawiała się jeszcze po co wtajemniczała w ich sprawy niespełna rozumu bezdomnego ale słowa zbyt szybko popłynęły jej z ust. To przez to, że była cała napięta. Zresztą, to i tak wszystko nieistotne. Była tylko ciekawa czy Marcel się jednak pojawi. |