Wątek: Tacy jak ty 3
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2008, 16:51   #577
Vireless
 
Vireless's Avatar
 
Reputacja: 1 Vireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwu
Wyskandował do końca modlitwę opiekuńczą. To już tyle razy w życiu mówił że nawet nie zauważył jak płynnie i delikatnie przeszedł w trans. Objął go w swe władanie i przemówił. Wizja potwierdziła to co wcześniej opowiedział mu Ork gdy podążali nad to jezioro. Utwierdziła go również w podejrzeniu że Moradine, Reorx czy Grunghi nie są w tym uniwersum zbytnio aktywni. Z biegiem czasu przywykł do tej myśli że bogowie nie mogą wszystkiego. Co więcej kiedyś to uważał za obrazoburczą herezję. Teraz wiedział że to jedna z prawd kardynalnych. W innych warunkach przy pomocy przyjaciół oraz kręgu kapłanów mógłby spróbować rozszerzyć władanie Kowala Dusz i na ten teren. Dopiero gdy sobie przypomniał że tak naprawdę to fikcyjne realia stworzone przez demona odpuścił sobie te plany. Czas był temu najwyższy.


Stali we trójkę na brzegu uroczego jeziora. Jeden z księżyców zalewał ich srebrem i nadawał tafli wody cudownej poświaty. W tym tle Kapłan posłyszał śpiew.

-Ciszzza, to tiżnije. Je właśnie szukaliśmy. –Obrócił się w stronę orka i dodał

– Tego szukaliśmy. Posłuchajmy wszyscy. –Zamienił się w słuch na kilka chwil. Starał się nie uronić ani słowa. Gdy One skończyły Brodaty aż podskoczył z radości.

-Nowa nadzieja na nas spłynęła. Nie wiem dokąd chcą nas zaprowadzić ale uważam że skoro te stworzonka widziałeś w asyście Smoka nie mogą być z bladolicym.

-Przywiała nas fioletowa burza bez piorunów zgadza się. Nad głową mamy księżyc dający piękne wprost światło. Skoro mamy iść za nim musimy wiedzieć gdzie.

-No i piosenka mówi gdzie. Przez jezioro w asyście tiżnije. Musimy kierować się na tę gwiazdę. Tam gdzieś musi być odpowiedź na nasze problemy.



Krasnolud spojrzał raz jeszcze na przybysza potem na orka i drowa a potem na łódki.

-Barbak jak na moje oko i ucho te wizje się wytłumaczą po tamtej stronie jeziora. Nie wiem gdzie są Tev, Kejsi, Thom, Sath oraz Asth. Nie możemy im pomóc w tym momencie bo nie wiemy gdzie ich szukać. Jedynym rozwiązaniem jest sprawdzenie o co chodzi z tymi wizjami. Jestem pewien że to nie białolicy je zsyła.

-Sprawdźmy to! Jest tylko jeden problem jak przywołać te łódki.



//Waldorff jest zdecydowany wsiąść do łódki i popłynąć w kierunku tego księżyca. To w jaki sposób się tam dostanie uwarunkuje reszta drużyny//
 
Vireless jest offline