Rith widocznie był na granicy wytrzymałości psychicznej - już na pierwszy rzut oka było widać, że nie był gotowy by stać się panem mgieł. Nowe zadanie i odpowiedzialność, jaką niosło ono za sobą przerastały jego ograniczony umysł powodując to, w jakim był teraz stanie. Zastanawiająca była jednak jego reakcja na wspomnienie mistress. Najwyraźniej bał się jej! Była to kolejna z jego słabości, którą w godzinie próby będzie mógł wykorzystać przeciwko niemu, zwłaszcza że ze słów demonicy wynikało, że mu sprzyja. Teraz jednak był ważniejszy problem - pentagram w którym był uwięziony. Jego towarzyszka, którą wywalczył z elfim pomiotem wpadła na świetny pomysł. Astaroth uśmiechnął się do siebie widząc jej przebiegłość i postanowił podjąć jej grę. Żeby to jednak lepiej wypadło, używając transu podyktował treść rozmowy demonicy, zanim wypowiedział pierwsze słowa na głos. Lewą ręką dobył szabli i pozwolił, by pokryła się płomieniami - niech światło jego chaosu zrodzi nowe cienie i pomoże zmylić Kissiego
Gdy demonica, udająca Kejsi krzyknęła jego imię, a twarz ,,wybawiciela" pojawiła się w klapie Astaroth wyciągnął szable kierując ją w stronę ,,Kejsi" i zanosząc się śmiechem odpowiedział - Nie wołaj daremnie o pomoc! Kissi właśnie teraz jest wodzony za nos przez kopię, którą dla niego stworzyłem! On nie ma pojęcia, że tu jesteś... nikt nie ma pojęcia! Nikt ci nie zdoła pomóc!
- Ale jemu się uda! Zobaczysz, zobaczysz! Kissi tu przyjdzie i mi pomoże!
- Jesteś naprawdę aż tak głupia? Teraz pewnie jest już daleko, będąc pewny że jesteś przy nim! Nigdy nie zrozumie, że go oszukałem!
- Ale.. ale...
- To już koniec. Stąd nie ma ucieczki
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett |