-Wiem już chyba czego chcą. Kurzen, w moim przekonaniu planuje najpierw wybić uciekinierów, potem swoich najemników sługusów, bo jest chyba do tego dosyć potężny. Pomyślcie
skarży dajmy na to 20 osób na śmierć za "zdradę", zostaną zabite, ale w walce z resztą zabiją jeszcze 10 osób. Zostaje 70. Sytuacja powtórzy się jeszcze dwa razy, Kurzen odnajdzie to czego szuka, po czym wybije tę dziesiątkę, bo walczyć to on umie na pewno. Nikt nie dowie co chciał zdobyć, i Kurzen ma spokój. Proponuję jakoś dostać się do ruin. To może być ryzykowne...ale...czy ktoś z was potrafi przywołać coś, z czym mała armia mogłaby się pomęczyć prze jakieś 20 minut?
Elf nerwowo rozejrzał się po towarzyszach. Wiedział, że musi z nimi współpracować i odkryć czego chce Kurzen. W końcu to na pewno nie byle skarb, skoro tak o niego walczy. Kto wie, może Ringoldowi przyda się to do czegoś...