Nil patrzyła na wiedźmina. Usłyszała jak ją wołał. A może jej się tylko wydawało...
- Słuchaj Ani... On należy do mnie. Puść go - powiedziała z mocą.
- Chyba jednak woli mnie - zarechotała.
- Nie wydaje mi się.
Wyciągnęła przed siebie rękę z otwartą dłonią. Na moc daną mi... wyszeptała. Dalsze słowa zagłuszył silny powiew wiatru.
Anima spojrzała na nią. Jej oczy lekko się rozszerzyły, a uścisk osłabł.
- I co? - spytała zaskoczoną poczwarę.
Nie czekając na odpowiedź dalej recytowała słowa zaklęcia.
- Czarodziejka... - warknęła.
Silny powiew wiatru "trzepnął" monstrum w policzek, lekko go nadszarpując.
- Puść go, proszę po dobroci.
Anima odrzuciła ciało wiedźmina na bok a sama ruszyła na Nil.
Dziewczyna wiedziała,ze animy nienawidziły czarodziejów... Niepostrzeżenie wyjęła sztylet zza pasa...
__________________ ..::Fushigi Gin Hikari::.. |