To co zobaczył Shadow po prostu było czymś niesamowitym, akcja przybrała tempa gdy strażnicy zrzucili "kokony". Wtedy Cień aż musiał przetrzeć oczy dłonią i uszczypnąć się lekko w bok aby sprawdzić czy to nie sen, a raczej koszmar. Wcześniej jeszcze gdy zobaczył maga Shadow przestraszył się. To oznacza zmianę w postępowaniu. Dobrze że Shadow był ukryty w cieniu i dodatkowo wyciągnął broń na wszelki wypadek. Potem już tylko widział tajemniczego Assasina jak leży na ziemi spadając z dachu. A następnie potwory i mag znikły za zakrętem. Wtedy Shadow wiedząc już, że nikt nie będzie go widział wyskoczył z ukrycia na pomoc "bratniej duszy". Wziął go delikatnie na ramiona i zaniósł go do ukrycia w bezpieczne miejsce. Teraz nie liczyły się dzwony i krzyki ludzi, musiał pomóc assasinowi. Shadow położył go na ziemi i powiedział:
- Jesteś tutaj bezpieczny, zaraz wracam, może tamci strażnicy mieli coś do leczenia. Jestem Shadow
Cień wstał od rannego i zaczął biec z powrotem po swoje sztylety do martwych łuczników i chciał szybko przeszukać ich ciała w poszukiwaniu maści leczniczych bądź eliksirów. Wziął też łuk i kołczan. Następnie wraca do rannego |