Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2008, 14:35   #38
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Minęło już południe kiedy zdecydowaliście się iść do ruin - miejsca z którego tak niedawno uciekliście i którego każdy z was na swój sposób się obawiał. Słońce było najwyżej na niebie kiedy spakowaliście się i ruszyliście w drogę - na północny-zachód.

Prowadził Caelrashar, za nim Ringold, Vedin, jego demon którego przyzwał, Quain i Olsen. Izer zaś zamykał pochód. Słyszeliście wiele dźwięków, zwłaszcza łowca. Czasem się odezwała małpka hasająca po drzewach, czasem skrzekliwa papuga. Kilka razy nawet usłyszęliście ryk pantery i potężne odgłosy goryli.
Niepokojące były te pierwsze, bo dobiegały skądś bliska toteż mieliście się na baczności.

Roślinność w dżungli była kolorowa, bujna i... denerwująca. A to ktoś się potknął o wystający korzeń, a to kichnął bo ma alergię, a to wpadł prawie po kolano w dół, którego nie było widać. Szczególnie nieznośne to było dla czarnoksiężników - Vedina i Izera, ponieważ ich drogocenne szaty magiczne niezbyt dobrze się asymilowały z wystającymi gałęziami i brudzącymi kwiatami na ziemi.

Wasz marsz był w miarę niezmącony przez dwie godziny. W tym czasie jedyne co się stało to sporych rozmiarów pająk na plecach Quaina, który wydawał się wziąć znikąd. Zauważył go Olsen i prawie pisnął z przerażenia, bowiem stworzenie miało nieco ponad stopę długości i było dość włochate. Quain jednak zachował spokój, przysunął się do gałęzi jednego z drzew i pająk prawie natychmiast na nią wszedł znikając wam z oczu.

Po dwóch godzinach Caelrashar nagle się zatrzymał - tak nagle że idący za nim Ringold prawie na niego wpadł. Bez słowa wyjaśnienia wyjął łuk i strzałę.

[Ukryj=Aveane]Zatrzymałeś się, ponieważ usłyszałeś niepokojąco agresywny ryk pantery, któremu zawtórowało jeszcze kilka innych ryków. Wiedziałeś że zwierzęta są w pobliżu i miałeś szczerą nadzieję że to nie wy jesteście ich celem. Jednak instykt łowcy kazał sądzić inaczej.[/ukryj]
 

Ostatnio edytowane przez Gettor : 13-04-2008 o 15:04.
Gettor jest offline