Margot, Simba Potwór zignorował ciśnięty w siebie kamień - pocisk odbił się tylko ze szczękiem od jego nibygłowy. i opadł z powrotem na ziemię. Niemal w tym samym momencie, w którym ułamek skalny na powrót opadł na ziemię, golem spuścił uniesioną pięść prosto na Margot. Dziewczyna uskoczyła, ze stłumionym okrzykiem, w ostatnim momencie. Podmuch powietrza owiał jej sylwetkę.
Ożywieniec zdawał się być jednak zdecydowany zabić najpierw ją, a dopiero potem, ewentualnie, Simbę. Postawił ciężki krok w kierunku Margot. Znów uderzył pięścią - tym razem był to prawy prosty, centralnie z góry na dół. Margot pisnęła i przeturlała się na bok, ponownie, o mały włos, unikając rozpędzonej tony wapienia.
__________________ Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft... |