Lukas [38] "Ku*wa! Ten dziwoląg wybrał kiepską porę na trafienie na mój talerz!" Furia przelewała się w żyłach Shade'a i coś niezrozumiale podsycało ten gniew. Jeśli ptak zaatakowałby jego, pewnie byłby nieco spokojniejszy... Ale nie teraz. Nie, kiedy ptak omal nie trafił Sheen. Po krótkich oględzinach okolicy uznał, że w tym miejscu zwróciłby na siebie uwagę zbyt wielu ludzi. Lukas szybko wstał i mocno pociągnął Sheenaz za rękę. Rzucił się biegiem (już to zwróciło ku nim wścibskie oczy ludzi), trzymając Ją za nadgarstek, w kierunku pierwszego z brzegu załomu na Leśnej, gdzie najpewniej nikogo nie będzie. W trakcie biegu, krzyknął do Sheeny: -Twoje moce się przydadzą! Jak tylko się schowamy za winklem, spróbuj przygotować jakąś pułapkę na to ptaszysko. Ja będę czatował i dam znać, kiedy podejdzie. Zwal mu coś na głowę, ja zajmę się resztą, dobra?
__________________ LoBo
"Rzucę pawiem dalej niż widzę!" |