-Muszę się z tobą zgodzić. Nie ma sensu zbyt długo tu siedzieć jeżeli okolica jest niebezpieczna. Do tego mam złe przeczucia. Proponuję wstać wcześnie i wyruszyć z samego rana. Może znajdziemy jakiś środek transportu.-
Odwracam się i szukam wzrokiem karczmarza. -Karczmarzu, podaj coś do jedzenia. I podejdź no tu potem jeśli łaska. Mamy parę pytań. Ach tak, zapomniałbym. Nie masz może jakiejś gorzałki?- |