Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2008, 21:57   #14
Verax
 
Verax's Avatar
 
Reputacja: 1 Verax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumnyVerax ma z czego być dumny
Zachowanie starca co najmniej go dziwiło, nie mógł wprost oderwać oczu od "zjawiska" ~Skąd się tacy ludzie biorą, a ja myślałem, że to my jesteśmy dziwni...~ Jego myśli wirowały wokół takich uwag, a na tym co mówił z trudem przyszło mu się skupiać.
~Hmmm wygląda mi to na fanatycznych wyznawców, ale nie Mystry, o nie...~
Cisza ta ciągnęła się w nieskończoność, starzec z trudem wytrzymywał całą tę sytuację i sprawiał wrażenie kogoś z manią prześladowczą. Od czasu do czasu głowa krasnoluda podążała za wzrokiem kapłana, ale nic ciekawego nie ujrzała, jedynie kurz wzbijający się w powietrze pod stopami karczemnych gości, znudzone twarzy pijaczków, czy w końcu zajętych sobą ludzi przy stolikach.
Jednak coś na drobną chwilę przykuło uwagę krasnoluda, albowiem jak raz obrócił się w poszukiwaniu obiektu zainteresowania starca ujrzał zaczytanego w menu karczmy, równie niecodziennie ubranego mężczyznę, który od czasu do czasu zaglądał zza rogu karty ciekawymi oczkami upewniając się, że "on tam jeszcze jest". Szybko jednak zapomniał o owym fakcie i zorientował się, że starzec czeka na odpowiedź
-Zgodzę się, ale nie pozostawię cię bez pytań.- powiedział ostrożnie, acz stanowczo krasnolud- Pierwsze, jakim cudem wybrałeś mnie? Przypadek, zrządzenie losu? Zaznaczam, że w żadne nie wierzę zatem...- zawahał się i podjął znowu, tym razem ciszej, szepcząc wręcz- Drugie czy wiesz coś konkretnego o tej świątyni, czy tylko to co wyjawiłeś? No i najważniejsze, co konkretnie miałbym zrobić dla Ciebie? Wybadać..- wypuścił powietrze z ust w geście zamyślenia- Mógłbyś rozwinąć?
Spojrzał jeszcze raz w stronę zdenerwowanego i przejętego kapłana, który nie wiedzieć czemu, wzbudzał w nim pewną dozę strachu i niepewności, sprawiał, że krasnolud czuł się nieswojo ~Kolejny raz wkopałem się w jakąś kabałę... niech się stanie~ Powiedział w myślach krasnolud, chcąc ponownie napić się piwa, ale zawiedziony zorientował się, że kufel jest pusty.
 
Verax jest offline