Dlatego wszędzie zerkał, rzucał okiem bacznie,
Czy się jakowy kłopot, nagle gdzieś nie zacznie.
Wina, miody rychtował, starki dwie baryły,
Tak mocnej, że jej żaden pijak nie da siły.
Zaś tajemnym sekretem mocy owej wódki
Był fakt, że pędziły oną krasnoludki.
W piwnicy u Jankiela się zwijały szparko
Byleby na zabawę zdążyć z ową starką.
Sławą jej do gospody karczmarz gości nęcił,
Tak ludzko-krasnoludzki biznes im się kręcił.