Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2008, 14:29   #15
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Cread wymówił całą inkantację. Splot wibrował zgodnie z jego przewidywaniami. Do czasu…

Gdy wymówił słowo „Czytanie”, zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak. W skrupulatnie splatany wzór wdarła się skaza, niedoskonałość. Linie, którymi magiczne siły oddziaływały na umysł maga, zadrgały dysharmonijnie, pragnąc tylko jednego- rozejść się w wszystkie strony świata, tak jak je Mystra ułożyła.

Hałas i drgania zdezorientowały Gryfa. Oszołomiony, nie wiedząc co zrobić, chwycił menu z nadzieją, iż ukażą się w nim jasnoniebieskie litery. Czekał, zdawałoby się, całą wieczność, ale napisy nie zjawiły się. Wzór coraz mocniej wibrował, chcąc rozerwać na strzępy poszczególne supły, które go więziły.

Gawryn skupił całą siłę swej woli, chcąc zaradzić problemowi. Runa, którą pomylił, a zatem i nić nosząca w sobie wadę, powinna być z brzegu splotu, nieograniczona przez inne włókna. Wystarczy tylko ją inaczej spleść. Zawiązać supeł i ustabilizować czar.

A całe to zamieszanie z powodu drobnego pomylenia ”Rozumienia języków” i ”Wykrycia myśli”

Poszło gładko. Gdyby nie dezorientacja i trzaski, już na początku zapobiegłby wypadkowi. Odrobina mentalnego wysiłku i koło, w środku którego znajdował się wzór i mag, zostało zamknięte, wyzwalając tym samym moc zaklęcia. Trzaski i huk zostały zastąpione przez głosy ludzi zgromadzonych w karczmie. Ich wewnętrzne głosy.

Dalej trzymając w rękach menu, Cread skoncentrował się na krasnoludzie, chcąc poznać jego myśli. Poszło gładko i szybko. Krzepki lud był pełen wyśmienitych wojowników i budowniczych, ale jeśli chodzi o mentalną samoobronę, gorsze były jedynie orki…

Jak przystało na krasnala, myślał o pieniądzach. Gryf mógł to przewidzieć. Postanowił się skupić na rozmówcy krasnoluda. To wydawało się logiczne z wielu powodów.

To, co Gawryn usłyszał za pomocą swego „wewnętrznego ucha”, było wprost niewiarygodne. Oszuści podszywający się pod kapłanów Pani Tajemnic, przeprowadzający eksperymenty i goniący prawdziwego kapłana Mystry. Któż mógłby zrobić coś takiego?

Cyric

Albo Shar…

Plotki głosiły, że Mroczna Bogini zaczęła interesować się dziedziną Mystry, chcąc wykraść jej tajemnice Splotu. W jakichś sposób zdołała przeciągnąć na swoją stronę wielu magów i kapłanów. Za pomocą czegoś bardziej mrocznego, beznamiętnego, niezrozumiałego od wszystkiego, co leżało w mocy Władczyni Splotu.

I starała się to coś, czymkolwiek było, zaszczepić w każdej osobie władającej magią…

Gryf już chciał wstać i przyłączyć się do rozmowy, gdy nagle odezwał się w nim wewnętrzny głos. Niektórzy zwali go Intuicją. Dla Creada nosił inne miano.

Rozsądek.

Nic dzisiaj nie szło po myśli maga. Zaczął ganiać za przepowiednią, której nawet nie można nadać takiego miana. Wplątał się w spisek Pani Cieni i na dodatek pomylił zaklęcia. Skoro tak się namęczył przy ustabilizowaniu wzoru, to mógł go w pełni wykorzystać, zanim jego włókna się rozplączą. Może dowie się czegoś, czego krasnolud mu nie powie.

Albo na co nie zwróci uwagi…
 
Kaworu jest offline