Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2008, 15:26   #176
Christianus
 
Reputacja: 1 Christianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumny
- Kur... - rzucił Christianus.
Nie dokończył. Seria kul pocharatała ściany tuż nad głową młodego oficera. Ktoś jakiś koleś dostał. Chłopak niewiele myśląc chwycił dowódcę Grupy Zero i pobiegł za Jonem. Wtem padł rozkaz:
- Prędzej Fox... i odratować Simona!
Nagle szarpnęło wozem. Jakiś wybuch na powierzchni. Jednak mknęli już całą parą zagłębiając się w tunele metra. Wainwright spojrzał wymownie w szybko przewijający się sufit.
- Dlaczego zawsze ja, muszę operować nieboszczyków.
To rzekłszy osunął się na kolana i jął szukać medykamentów. Nie znalazł wiele, ale trochę bimbru, igła, nitka i kawałek szmaty, to wszystko na co może teraz liczyć. Potem obejrzał Simona. Kula szarpnęła udo, dlatego dowódca upadł. Jednak z głowy też ciekła mu krew. Christianus po pobieżnych oględzinach stwierdził mocne uderzenie ciężkim przedmiotem. Może jakiś odłamek spadł mu na głowę? Na to nie było teraz czasu. Wainwright szybko owinął głowę Simona szmatą, nasączywszy ją uprzednio alkoholem. Teraz wylał resztę bimbru na buchającą osoczem ranę i zabrał się do szycia.
- Jak jakaś pierdolona siostra miłosierdzia. - szepnął z dezaprobatą.
 
__________________
Uczyć się, modlić do swego Boga i pracować. Zawsze czerpać pełnymi garściami z życia, czując się jednocześnie bezwarunkowo szczęśliwym. Pracować nad sobą i kochać za nic. Oto co znaczy być dobrym człowiekiem.
Christianus jest offline